Podróże małe i duże – Tomasz Wiącek

Opublikowano: 23 maja, 2022

Tempus Fugit – Ubezpieczenia Podróże Turystyka
To miejsce w którym poznajemy nie tylko miejsca, ale również ciekawych ludzi.
W dzisiejszym odcinku porozmawiamy z Tomaszem Wiąckiem.
Z Tomkiem znamy się ze względu na wspólną pasję do uprawiania siatkówki plażowej.
Mieliśmy okazję pograć w Warszawie w znanym i lubianym miejscu Monta Beach Volley Club na Cyplu Czerniakowskim, tuż przy Wiśle.
Tempus: Cześć, co tam słychać w wielkim świecie? Ostatnio sporo podróżujesz. Słowenia, Włochy, a już niedługo Chorwacja.
Opowiedz nam od kiedy złapałeś bakcyla na podróżowanie?. Jak często wyjeżdżasz? Jakie kierunki już odwiedziłeś?
Tomek: Cześć. Tak w zasadzie nie pamiętam momentu kiedy pojawił się w moim sercu ten przysłowiowy bakcyl.  Stało się tak gdyż wychowałem się w rodzinie w której całe wakacje poświęcaliśmy na wielodniowe eskapady górskie nastawione na zdobywanie coraz to większych szczytów. Wiec zmęczenie nagrodzone wspaniałym widokiem jest już w moim DNA i ma to wpływ na moje obecne wyjazdy: dobór kierunku, rodzaj zwiedzania.
Co do cykliczności to w najbliższych latach chciałbym wyjeżdżać minimum 5 razy rocznie z czego połowa miałaby być nastawioną na trekking wysokogórski, zaś reszta na kierunki egzotyczny w znaczeniu krajoznawczym.
Do tej pory udało mi się odwiedzić 18 krajów (do tej pory same europejskie).
Tempus: A czy w planach masz inne bardziej egzotyczne miejsca?
Tomek: Tak, to jest niewątpliwie Ameryka Południowa i dwa tajemnicze kraje jakimi są Brazylia i Chile. Wiem, ze to już nie jest marzenie a pewnego rodzaju plan.
Tempus:  Czy możesz szczególnie polecić jedno, dwa swoje ulubione miejsca do których czasem wracasz? Ewentualnie czy na swojej drodze, bo podróżujesz
kilka razy do roku, spotkała cię jakaś ciekawa historia?
Tomek: Może to być nieoczywiste ale są to dwa kraje. Jeden to Słowacja i kompleks miejscowości o nazwie Vysokie Tatry. Zawsze jest tam spokojnie a widoki i jedzenie powodują ze każdemu turyście nie potrzeba nic więcej. 
Co do ciekawych historii to mógłbym opowiedzieć ich wiele. Na wyróżnienie zasługuje na pewno ta z Hiszpanii gdzie wraz z kolegą przekonaliśmy się czym jest zalążek choroby wysokościowej gdy danego dnia bez wcześniejszej aklimatyzacji ma się ochotę na wielogodzinny trekking powyżej 3000 m n p m. Na szczęście pomogły nam medykamenty które zabraliśmy ze sobą. To pozwoliło nam na bezpieczny powrót na dół. Pamiętajcie z szokiem wysokościowym nigdy nie ma żartów!
Tempus: Czy masz jeszcze jakieś plany na ten rok?
Tomek: Tak, już we wrześniu mam w planach wylot na Maderę oraz Azory (Portugalia). Celem tego wyjazdu będzie m.in. zdobycie najwyższego szczytu całej Portugalii który znajduje się na jednej z wysp Azorów.
Tempus: Dziękuję za rozmowę, poniżej kontakt do naszego bohatera, jeżeli masz jakieś pytania do Tomka, piszcie śmiało.
Jeszcze raz dziękuję  za rozmowę w naszym imieniu, jak i za udostępnienie tylu kolorowych zdjęć.
Kontakt do Tomka:
Instagram:  tomaszeq1g
Tempus: Tomku, może chcesz kogoś pozdrowić?
Tomek: wszystkich którzy kochają podróżować i tych którym ciągle jest im ich mało!
Tempus: Pozdrawiamy, życzymy zdrowia i jak najwięcej czasu na nowe podróże i grę w siatkówkę na plaży.
Mam nadzieję również do zobaczenia na piasku.
Wszystkiego dobrego dla Ciebie i do usłyszenia w kolejnym odcinku.
Pozdrawiamy
TEMPUS FUGIT